Anioł śmierci
ANIOŁ ŚMIERCI
Do ponurej posiadłości Eel Marsh przyjeżdża grupa dzieci ewakuowanych z wojennego Londynu. Ich pojawienie się budzi najmroczniejszego mieszkańca domu.
"Anioł śmierci" jest luźną kontynuacją pokazywanej u nas przed kilku laty "Kobiety w czerni".
"Kobieta w czerni", adaptacja powieści Susan Hill z 1983 roku, zrealizowana przez legendarne wśród miłośników filmu grozy studio Hammer, była udaną próbą odnowy formuły horroru gotyckiego.
Anglia, rok 1941. Młoda nauczycielka Ewa ewakuuje grupę sierot z bombardowanego Londynu. Zatrzymują się z dala od miasta w opuszczonym od lat, odciętym od lądu domu na Węgorzowych Moczarach. W tym tajemniczym miejscu jej podopieczni zaczynają się dziwnie zachowywać. Ewa instynktownie wyczuwa obecność mrocznej siły, z którą sama nie jest w stanie walczyć. Prosi o pomoc Harrego – wojskowego pilota, stacjonującego w mieście. Mieszkające w domu zło jest bardziej przerażające niż koszmar bombardowanego Londynu. Aby ocalić dzieci, obydwoje będą musieli zmierzyć się z własnymi demonami i... Aniołem Śmierci.
"Anioł śmierci", adaptacja noweli filmowej napisanej przez Hill, kontynuuje tę formułę. Niestety z mniejszym powodzeniem. Działa tu przede wszystkim to, co przeniesione zostało wprost z pierwszej części: ponury gmach starego domu stanowiący miejsce akcji, opuszczone, na głucho zamknięte pokoje skrywające dawno, wydawałoby się, pogrzebane sekrety; wiecznie osnuta mgłą, odcięta od świata przez moczary wyspa; sekrety z przeszłości, sugerowane przez znaczące milczenie. I stare dziecięce zabawki zaczynające działać w niespodziewanych momentach
Pierwszy akt utrzymuje najwyższy poziom. Do znanej z pierwszej części od dawna opuszczonej posępnej rezydencji na wyspie ewakuowana zostaje grupa uczniów jednej z londyńskich podstawówek i dwie opiekujące się nimi nauczycielki. Młodsza z nich, Eve (Phoebe Fox) jest narratorką, z której punktu widzenia będziemy obserwować narastającą grozę. Stary dwór wydaje się z początku tylko zimny, ciemny i potwornie zaniedbany. Ale z czasem okazuje się, jaką mroczną tajemnicę skrywa, a widz coraz głębiej wciągany jest w grozę.
Niestety, tu zaczynają się schody. O ile pierwszy akt "Anioła śmierci", dyskretnie wprowadzający elementy nadprzyrodzone w świat przedstawiony, przypominał rozległą, tyleż fascynującą co przerażającą rezydencję, po której widz mógł swobodnie pobłądzić, oddając się zadumie i znajdując w niej zachwyt i grozę, o tyle dalsze przypominają wąski korytarz, przez który można tylko iść przed siebie. Korytarz, którym wielokrotnie już szliśmy; wiemy też dobrze, co kryje się na jego końcu. Zabrakło niestety pomysłu, jak znane fabularne schematy, właściwe tego typu historiom, ująć w ciekawą formułę. Gdy jednak coraz bardziej męczy nas przewidywalność, ostatnia scena, epilog filmu, przypomina nam, że twórcy zdolni są do świetnych pomysłów.
|
|||||
Helen McCrory | Jean Hogg |
|
|||
Adrian Rawlins | Dr Rhodes | ||||
Leanne Best | Kobieta w czerni |
|
|||
Ned Dennehy | Hermit Jacob |
|
|||
Oaklee Pendergast | Edward |
|
|||
Jude Wright | Tom |
Reżyseria: Tom Harper
Scenariusz: Jon Croker, Susan Hill
Gatunek: Dramat, Horror
Produkcja: Kanada, Wielka Brytania
Premiera: 20 lutego 2015 (Polska)
30 grudnia 2014
Zdjęcia do filmu zrealizowano w Londynie w Anglii w Wielkiej Brytanii, a okres zdjęciowy trwał od 4 listopada do 21 grudnia 2013[7]. Anioł śmierci otrzymał negatywne recenzje od krytyków. Magazyn Rotten Tomatoes przyznał filmowi ocenę 21%[8], natomiast Metacritic otrzymał za film 42 ze 100 punktów[9].
Jak wobec fascynującego pierwszego aktu i rozczarowujących dwóch następnych wyważyć ocenę filmu? My mimo wszystko "kupuję" całość. Przekonuje nas aktorstwo, scenografia, wspaniałe akcje. Ale wiem też, że jesteśmy fankami takiej konwencji i takiego świata przedstawionego i że nasza ocena jest pewnie wyższa niż będzie tych widzów, dla których horror gotycki nie jest ulubionym gatunkiem.
Magda Tramma